marca 20, 2022
Jak na matematyce wyciągnąć ósmoklasistę z ławki?
Myślę, że nie tylko moi uczniowie funkcjonują jak przyrośnięci do ławek. Najchętniej by ich nie opuszczali, wzbraniają się przez wszelką aktywnością - oczywiście poza stałą grupą zapaleńców, którzy wręcz przepychają się, by móc wykonać kolejna zadanie na tablicy. Zjawisko to nasiliło się po nauczaniu zdalnym, gdzie ukrywali się po drugiej stronie ekranu (z wyłączonymi kamerkami). Niestety tak się składa, że akurat z tą grupą pracowałam głównie zdalnie, jedynie kilka tygodni spotykaliśmy się w klasie.Postanowiłam więc przygotować dla moich ósmoklasistów stacje zadaniowe. Czasu było mało, więc wykorzystałam gotowe zadania z książki "Matematyka z plusem. Lekcje powtórzeniowe" (wyd. GWO).
To co obserwowałam na lekcji było niesamowite. Uczniowie nie rozmawiali o niczym innym, tylko o tematyce zadań, sposobie ich rozwiązania, wspólnie szukali błędów, które popełnili, a następnie ponownie rozwiązywali zadania. Choć praca była indywidualna, powstawały samozwańcze pary, małe grupki które łączyły swoje siły, by wspólnie przebrnąć przez cykl stacji. Nawet te osoby, które - mam wrażenie - niekoniecznie pałają uczuciem do matematyki 😉 - z uśmiechem na twarzy i zapałem wędrowały od zadania do zadania, żywo reagując na każdy, nawet drobny sukces.
Oczywiście była też grupa "samotnych wilków", którzy zdecydowanie woleli samodzielnie zmierzyć się z wyzwaniem.
Nikt się nie poddał, nikt nie zrezygnował, nikt się nawet nie zniechęcił... Z radością obserwowałam ich w tym matematycznym zamieszaniu, kiedy przemieszczali się po klasie w poszukiwaniu kolejnej stacji. Uśmiechy na ich twarzach i pozytywne komentarze na koniec - to coś - co przekonuje mnie do tej formy pracy również w klasach starszych.
Brak komentarzy:
Zachęcam do komentowania i dzielenia się spostrzeżeniami i opiniami na temat mojego bloga i tematyki postów.